Przejdź do głównej zawartości

Karmienie

Przy wadach rozwojowych twarzoczaszki, znalezienie odpowiedniej techniki karmienia jest dość trudne. Pomimo karmienia piersią, przetestowaliśmy masę butelek i smoczków. Były chwile, kiedy musiałam odciągać pokarm i podawać butelką, żeby zapanować nad krztuszeniem malucha. Nie ukrywam,że za każdym razem przyprawiało mnie to niemal o zawał serca.

Na rynku są dwie firmy, produkujące butelki i smoczki typowo dla dzieci z rozszczepem. Marka Medela wypuściła na rynek butelkę Habermana. Marka NUK jest producentem smoczków dla dzieci z rozszczepami. Smoczki te pasują do standardowych butelek z wąską szyjką.





  Z opinii rodziców dzieci z rozszczepem, wiem że butelki Dr Browns'a świetnie sprawdzają się przy tej wadzie. My po dość długim czasie znaleźliśmy nam pasującą- NUK ze zwykłym sylikonowym, ściętym smoczkiem, sprawdza się u nas najlepiej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiedy powstaje rozszczep?

To było jedno z pytań, które zadałam sobie, kiedy emocje związane z ów wiadomością opadły. Proces organogenezy (tworzenia organów) człowieka, zamyka się po 16 tygodniu ciąży, od ostatniej miesiączki, a po 14 tygodniu ciąży, licząc od zapłodnienia. Rozszczepy wargi (tzw. zajęcza warga), powstają między 3,a 7 tygodniem ciąży. Rozszczepy podniebienia  (tzw. wilcza paszcza), między 5, a 12 tygodniem ciąży. Rozszczep podniebienia i wargi mogą występować zarówno wspólnie, jak oddzielnie. W większości przypadków, obydwa rodzaje rozszczepów można rozpoznać na "połówkowym" badaniu USG, czyli w okolicy 20 tygodnia ciąży. W moim przypadku, o obecności wady twarzoczaszki, mógł świadczyć nieznacznie podwyższony współczynnik AFI, obrazujący wielowodzie. Są jednak przypadki, kiedy o rozszczepie dowiadujemy się tuż po porodzie. Do dnia dzisiejszego przyczyna powstania rozszczepu jest nieznana. Istnieją jedynie podejrzenia, mówiące o działaniu czynników genetycznych, lub środowiskowych.

Pierwsze spotkanie

Kolejną godzinę spędziłam na rozpaczaniu do słuchawki, mojemu mężowi. Nagle ni z tego ni z owego, podchodzi do mnie pielęgniarka z wózeczkiem. Zdziwiona spytałam, czy to moje dziecko... przecież leżał w inkubatorze. Otóż Pani doktor stwierdziła,że skoro tak walczę, to może lepiej się ustabilizuje jak się pokangurujemy. Nie wiecie jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam, że moje dziecko ma normalną twarz. Tak spodziewałam się,że ma też rozszczep wargi. W dniu porodu nie wiedziałam nic o rozszczepach, bo na badaniach prenatalnych, nikt nic nieprawidłowego, prócz małego wielowodzia, nie dostrzegł. Od personelu szpitalnego oprócz tego,że "są specjalne butelki", nie uzyskałam żadnych informacji.

KONKURS!

Nadszedł dzień pierwszego konkursu na blogu. Poniżej szczegóły. Miłej zabawy. Zapraszam!